Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Rosja musi zrewidować budżet

Dodano: 11/12/2014 - Numer 988 - 11.12.2014
Baryłka ropy Brent kosztuje poniżej 66 dol., czyli najmniej od pięciu lat. Jeszcze tańsza jest amerykańska ropa WTI – jej cena spadła poniżej 63 dol. za baryłkę. Od czerwca br. ropa staniała o 40 proc. – Rozważamy rewizję budżetu – przyznał wreszcie rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew. Nic dziwnego. Kreml oparł swoje finanse na cenie ropy sięgającej 100 dol. za baryłkę. „Jeśli na stacji paliw położonej w zagłębiu biurowym przy ul. Domaniewskiej na warszawskim Mokotowie cena benzyny spadła poniżej 5 zł, to znaczy, że Arabowie zaczęli rozdawać ropę za darmo” – tak aktualną sytuację na rynku paliw skomentował znajomy dziennikarz z redakcji „Forbesa”. Wprawdzie na razie nikt ropy za darmo nie rozdaje, ale zrzeszone w OPEC kraje arabskie udzielają coraz większych rabatów odbiorcom w Azji. W ślad za nimi ceny na swoją ropę obniżył też Iran, do poziomów najniższych od 11 lat. Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. Na giełdach paliw w Nowym Jorku i Londynie ropa znów zaczęła tanieć. Baryłka ropy Brent z Morza Północnego kosztuje już poniżej 66 dol., najmniej od pięciu lat. Jeszcze tańsza jest amerykańska ropa WTI – jej cena to nieco ponad 62 dol. za baryłkę. To efekt wojny cenowej, jaką amerykańskim koncernom produkującym tanią ropę z łupków wypowiedziała Arabia Saudyjska, która w swoim budżecie na rok następny zapisała cenę baryłki równą 50 dol. i gotowa jest na dalsze spadki cen. Mimo że od czerwca br. ropa na światowych giełdach staniała o 40 proc. rosyjska Duma 1,5 miesiąca temu już w pierwszym czytaniu przyjęła projekt budżetu na lata 2015–2017, zakładający przez najbliższe trzy lata cenę baryłki ropy na poziomie 100 dol. oraz zniesienie już w 2015 r. zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Minister finansów Anton Siłuanow wprawdzie ostrzegał, że propozycja przedstawiona w parlamencie oparta jest na „alternatywnej rzeczywistości gospodarczej”, ale ustawę przegłosowano. Kreml jednak w końcu zrozumiał, że jego plan finansowy niewiele ma wspólnego z realiami. – Rozważamy rewizję budżetu – przyznał wreszcie rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew. Rosja musi zrewidować swój budżet, bo ropa nie wróci do poziomów sprzed obecnego kryzysu, a prawdopodobnie nadal będzie taniała. Przedstawiciele Iranu oceniają, że jeśli kraje OPEC nie obniżą produkcji, cena baryłki może spaść do 40 dol. Kraje arabskie liczą, że tak duże spadki cen sprawią, iż koncernom w USA przestanie się opłacać produkcja ropy z łupków na obecną skalę. Analitycy twierdzą jednak, że amerykańscy producenci będą zarabiali na ropie kosztującej nawet 40 dol. To oznacza, że końca cenowej wojny nie widać, a jej największą ofiarą będzie Rosja.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze