Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Ten jedyny „Mesjasz”

Dodano: 24/12/2016 - numer 1607 - 24.12.2016
Niewiele jest dzieł tak silnie osadzonych w kanonie muzyki poważnej, jak „Mesjasz” Jerzego Fryderyka Haendla. Choć słynnych symfonii, oper czy dzieł kameralnych tworzących osobliwą listę przebojów muzyki klasycznej jest sporo, niewiele z nich trafia na warsztat jako kanwa do artystycznych przeróbek. W gronie dzieł oratoryjnych „Mesjasz” jest ewenementem. Co zatem sprawiło, że słynąca z kończącego II część dzieła chóru „Alleluja” gigantyczna kompozycja tak plastycznie poddaje się transkrypcjom? Dlaczego właśnie wspomniane „Alleluja” należy do wąskiego grona kompozycji świetnie znanych nawet tym, którym z muzyką klasyczną na co dzień nie po drodze? Gwiazda swojego fachu Na wszystkie te pytania odpowiedź jest prosta. Jerzy Fryderyk Haendel wspaniale operował melodią
     

11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze