Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

​Walka ZNP z reformą i edukacją

Dodano: 11/03/2017 - numer 1671 - 11.03.2017
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
OŚWIATA \ Związek Nauczycielstwa Polskiego, organizując 31 marca ogólnopolski strajk nauczycieli, łamie ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – twierdzą prawnicy, kuratoria i związkowcy z Solidarności.
Związek Nauczycielstwa Polskiego, zanim ogłosił we wtorek decyzję o zorganizowaniu 31 marca ogólnopolskiego strajku nauczycieli, skierował do dyrektorów szkół żądania, zmierzając do wszczęcia sporu zbiorowego. To element akcji ZNP przeciwko rządowej reformie szkolnictwa, przewidującej m.in. likwidację gimnazjów. Jednak zgodnie z ustawą związkowcy mogą wejść w spór zbiorowy jedynie z pracodawcami, a nie z rządem. Wbrew temu przepisowi ZNP, kierując swoje żądania pod adresem dyrektorów szkół, wskazał postulaty, których rozwiązanie nie leży w kompetencji szefów placówek szkolnych, ale organów rządowych. Opinia prawna, do której dotarła „Codzienna”, nie pozostawia co do tego wątpliwości.
Według prawników kierowanie żądań dotyczących gwarancji zatrudnienia dla wszystkich nauczycieli oraz innych pracowników szkolnych placówek do 2022 r. było niezgodne z prawem. Chociaż trudno wskazać inną grupę zawodową ubiegającą się o tak daleko idące gwarancje, to ZNP ma kolejne żądania. Priorytetem dla związku jest też żądanie zamrożenia do 2022 r. wszelkich zmian warunków zatrudnienia dla pracowników oświaty. Zwracając się do dyrektorów szkół, ZNP grozi ogłoszeniem strajku w wypadku niezagwarantowania realizacji jego żądań w ciągu pięciu dni.
„Również pozostałe postulaty kierowane przez ZNP do dyrektorów placówek szkolnych, dotyczące podwyżki wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, nie mogą być przedmiotem sporu zbiorowego ze szkołami. Te stawki uregulowane są obowiązującymi przepisami prawa” – wynika z opinii prawnej, do której dotarliśmy. To oznacza, że ZNP nie ma podstaw do występowania do pracodawców, czyli do dyrektorów szkół. Podobne stanowisko o bezprawności żądań ZNP zajęli przedstawiciele kuratoriów oświaty oraz związkowcy z Solidarności.
Jak ustaliła „Codzienna”, Związek Nauczycielstwa Polskiego, rozsyłając pisma z żądaniami realizacji postulatów przez dyrektorów szkół, znał negatywne oceny prawne takiego działania. Dotarliśmy do informacji o opinii prawnej, jaką uzyskał oddział ZNP na Dolnym Śląsku. Opiniujący prawnik zakwestionował legalność żądań dotyczących gwarancji zatrudnienia nauczycieli. Mimo to ZNP kontynuował swoją akcję.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze