Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Z jednego krańca Limy na drugi

Dodano: 18/05/2012 - Numer 210 - 18.05.2012
Gdyby przyjeżdżający po raz pierwszy do Limy mieli możliwość zapamiętania z całego miasta tylko jednej, najbardziej rzucającej się w oczy rzeczy, najprawdopodobniej byliby to właśnie oni. Naganiacze. – Halo! Stop! Stop! Chcę wysiąść! – z pasażerskiego tłoku słychać kobiecy głos. – Piękna, wcześniej z takimi życzeniami, wcześniej... – pada odpowiedź gdzieś z przodu. – Ale ja muszę tutaj! Por favor! – No, już, już... – pisk opon i busik staje. Objuczona zakupowymi torbami kobiecina rozpoczyna walkę z tłumem pasażerów tarasujących wejście. Nikt przecież nie wyjdzie. Bo i nikt nie jest głupi. Na poboczu już zgromadziła się grupka chętnych do zabrania. Kto wyjdzie, może już z powrotem nie wejść. Pani daje sobie jednak jakoś radę. – Vamos! – krzyczy ubrany w czapkę z daszkiem chudzielec. Ma
     

20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze