Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kabaret Nowaka w procesie zegarkowym

Dodano: 24/04/2014 - Numer 796 - 24.04.2014
fot.Zbyszek Kaczmarek/ Gazeta Polska
fot.Zbyszek Kaczmarek/ Gazeta Polska
Nawet gdyby mój zegarek kosztował 400 tys. zł, też bym go nie wpisał w oświadczenie majątkowe – stwierdził butnie w procesie b. minister transportu Sławomir Nowak. Wczoraj odbyła się rozprawa, w której jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska zasiadł na ławie oskarżonych. Zarzuty dotyczą ukrywania majątku. W procesie, który wczoraj ruszył przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia, polityk PO jest oskarżony o złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Chodzi o zatajenie posiadania bardzo kosztownego zegarka. Prokuratura postawiła Sławomirowi Nowakowi aż pięć zarzutów. Poseł PO nie przyznaje się do winy. Nowak podczas rozprawy próbował winę zrzucić na swoją pracownicę. Powiedział sądowi, że początkowo oświadczenia majątkowe wypełniał wspólnie z zaufaną współpracownicą Karoliną Kleszcz. Przekonywał, że późniejsze dokumenty były już wypisywane przez nią samą, a on nawet ich nie czytał. Nowak proces zmienił w kabaret. Udawał, że nie potrafi wskazać, czym jest nieruchomość, a czym majątek ruchomy. – Dom to nieruchomość, a wszystko inne to ruchomość – dowcipkował Nowak ku rozbawieniu licznie zebranych na procesie dziennikarzy. Przekonywał, że nadal nie wie, co musi wykazać w oświadczeniu majątkowym. – Czy miałbym wpisać drogą protezę szczęki z implantami za 30 tys. zł – pytał z uśmiechem na twarzy. W komedię na sali sądowej włączyła się obrońca Nowaka, mec. Małgorzata Dąbrowska-Kardas. – Czy koń jest ruchomością? – pytała byłego ministra. A ten odpowiadał: – Nie sądzę. Pies i chomik też nie, bo to zwierzęta. – Wypełniając oświadczenia za lata 2010, 2011 i 2012, nie wpisaliśmy do nich zegarka Ulysse Nardin, który otrzymałem od swojej żony i rodziców. Nie wpisaliśmy, bo nie miałem świadomości, że jest to składnik majątku, który należy ujawniać w oświadczeniu majątkowym – tłumaczył Nowak. Stwierdził, że do dziś ma wątpliwości, czy rzeczy osobiste, takie jak zegarek, drogi garnitur, markowa damska torebka czy komputer osobisty, powinny być wpisywane do oświadczenia majątkowego. Zapewniał sąd, że gdy w 2013 r. wypełniane było jego oświadczenie za rok 2012, nie pamiętał pytań, które otrzymał z redakcji jednego z dzienników, dotyczących ewentualnego ukrywania przez niego tego zegarka. Prokuratura zakwestionowała pięć oświadczeń majątkowych składanych przez Nowaka w okresie od listopada 2011 r. do marca 2013 r. Poseł nie wykazał w nich zegarka renomowanej firmy o wartości wg paragonu ponad 20 tys. zł. Przepisy nakazują wpisywać do oświadczenia przedmioty warte co najmniej 10 tys. zł. Za oszustwo grozi ministrowi do 5 lat więzienia.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze