Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Powyborcze ucieczki z tonących partii

Dodano: 02/06/2014 - Numer 827 - 02.06.2014
fot.Tomasz Hamrat/ Gazeta Polska
fot.Tomasz Hamrat/ Gazeta Polska
Solidarna Polska bez Marzeny Wróbel, Ludwika Dorna i klubu parlamentarnego. Prawdopodobna ucieczka Pawła Kowala na placówkę dyplomatyczną na Ukrainę. SLD selekcjonujący uciekinierów od Janusza Palikota. Wybory do PE osłabiły niemal całą opozycję spoza PiS u. Z Solidarnej Polski odeszli posłowie Ludwik Dorn i Tomasz Górski, w efekcie czego ugrupowanie przestało być klubem parlamentarnym. Potem „Wiadomości” TVP poinformowały, że posłanka Marzena Wróbel nie przystąpi do koła poselskiego SP. – W momencie, w którym zagłosowałam za wotum nieufności wobec rządu PO-PSL, podczas gdy reszta klubu się wstrzymała, powstał konflikt między mną a Zbigniewem Ziobrą. Zachowanie klubu odebrałam jako ukłon w stronę PO. A mnie za nieposłuszeństwo odebrano stanowisko wiceprzewodniczącej klubu. Nie chciałam odchodzić przed wyborami, kiedy partia walczyła o życie; to byłoby nieładne. Teraz jednak nie łączą mnie z SP już żadne zobowiązania – tłumaczy „Codziennej” swoją decyzję. Pytana o dalsze plany, stwierdza jedynie, że te nie zależą tylko od niej, więc nie będzie o nich mówiła. Walkę o jedność toczy także ugrupowanie Jarosława Gowina – Polska Razem. Chociaż zarząd partii wydał oświadczenie, że „będzie kontynuował działalność jako samodzielna partia polityczna” i zamierza wystawić kandydatów w zbliżających się wyborach samorządowych, to nieoficjalnie mówi się, że część działaczy już szuka sobie nowej przystani. Zdaniem naszego informatora, jeden z liderów tego ugrupowania, Paweł Kowal, ma zostać ambasadorem na Ukrainie. Kowal w rozmowie z „GPC” nie chciał komentować całej sprawy. – Zarazem pewne jest, że przy Gowinie pozostaną struktury terenowe, które swego czasu zasilili działacze odchodzący z PO – podkreśla nasze źródło. „Codzienna” informowała także o tym, że kilku posłów chce opuścić szeregi Twojego Ruchu i przenieść się do SLD. I chociaż akurat Leszkowi Millerowi może przybyć szabel, to także on nie ma powodów do radości. – Wynik nie jest do końca satysfakcjonujący. Liczyliśmy na więcej – stwierdził po wyborach szef Sojuszu. A władze partii wystosowały apel „do wszystkich ludzi lewicy” o wspólne działanie. Kiedy dziennikarze zapytali Millera o to, czy wezwanie jest skierowane także do Kwaśniewskiego, Kalisza i Palikota, odparł, że partia zwraca się do tych ludzi lewicy, „którzy nie występowali aktywnie i zajadle przeciwko SLD”. Jednak nawet politycy pozostający w Sojuszu, a kojarzeni z Kwaśniewskim, nie będą mieli z Millerem łatwego życia. Już doświadcza tego np. Wojciech Olejniczak, który nie zdobył mandatu w PE. Polityk zapowiedział, że nie będzie kandydował na prezydenta Warszawy. Z naszych informacji wynika, że nie dopuścił do tego Miller. – Nie może wybaczyć Olejniczakowi, że de facto on wyrzucił go z SLD i nie pozwolił mu kandydować z Łodzi w 2005 r. – opowiada nasz rozmówca. I dodaje, że Miller nie może także pozwolić na to, by wykreowano Olejniczaka na jego rywala. Współpraca: Wojciech Mucha
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze