Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

​Dolar znów mocny

Dodano: 04/09/2019 - numer 2423 - 04.09.2019
WALUTY \ Funt coraz słabszy. Euro, dolar nowozelandzki i juan także osiągnęły kolejne minima. W tle pojawiły się obawy o ujemne stopy procentowe w Eurolandzie.
Poniedziałek był dniem przerwy na giełdzie w Nowym Jorku, jednak to właśnie dolar dominował na rynku walutowym. Zwłaszcza w południe, gdy w stosunku do euro notował kolejny rekord. Za euro płacono mniej niż 1,096 dol., a minimum notowała także chińska waluta tracąca ponad 0,3 proc. Dla złotego przedpołudnie było bardzo zmienne, ale później, bo tuż przed godz. 16 złoty notował jedynie symboliczne osłabienie, co różniło go od pozostających na minusie innych walut. Słabo, pod wpływem nie tylko danych o słabszym PMI, prezentował się funt zniżkujący ponad 0,9 proc. i notujący najsłabszy wynik (12,055 dol.) od trzech tygodni.
Druga część dnia nie przyniosła zaskakujących zmian, co niestety znalazło potwierdzenie już wczoraj, gdy o poranku to dolar tryumfował na całym rynku. Euro, juan czy dolar nowozelandzki notowały kolejne minima. Nawet dolar australijski pomimo utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie nie zyskiwał do dolara amerykańskiego. Funt osłabiony politycznymi obawami o przyspieszone wybory w Wielkiej Brytanii znalazł się blisko trzyletniego minimum, od którego dzieliło go mniej niż 15 pipsów.
Nasz złoty, który w poniedziałek po godz. 16 znalazł się na plusie, w stosunku do dolara wczoraj przed godz. 8 zniżkował ponad 0,3 proc., testując kurs 3,99 zł za dol.
Funt w atmosferze politycznych problemów tracił coraz bardziej i tuż po godz. 8 znalazł się poniżej 1,20 dol. Tak źle nie było od bardzo dawna, a od momentu objęcia fotela premiera przez Borisa Johnsona funt stracił prawie 500 pipsów, co jak na okres krótszy niż 7 tygodni jest znaczącą wartością.
Dolar australijski, który przed godz. 6 spadł poniżej wartości 0,67 dol., potem wraz z decyzją RBA zaczął odrabiać straty, by przed godz. 9 być na niewielkim plusie. Zmiana kursu o 40 pipsów to sporo, ale sama decyzja nie wywołała tym razem gwałtownego skoku. Komunikat z posiedzenia wskazywał, że kolejne obniżki są realne i być może do zmiany dojdzie już w listopadzie.
O godz. 8.30 podano dane o szwajcarskiej inflacji. Ta w ujęciu rocznym wynosi dalej zaledwie 0,3 proc. i sama publikacja nie miała dużego wpływu na kurs waluty. Jednak para USD/CHF notowała o poranku najwyższy kurs od ponad miesiąca i za dolara płacono więcej niż 99 centymów.
Europejskie otwarcie i słaby kierunek giełdowych parkietów nie wpłynęły na notowania walutowe. Dolar dominował, a euro czy funt cały czas pozostawały blisko porannych minimów.
Także turecka lira otrzymała dane o inflacji. Ta nad Bosforem jest oczywiście zdecydowanie wyższa i jej poziom w sierpniu wyniósł 15 proc., co i tak było wyraźnie niższą wartością niż przed miesiącem. Kurs dolara tuż po publikacji wyraźnie spadł i przed godz.  10 lira zyskiwała ponad 0,2 proc. Za dolara płacono poniżej 5,8 liry, czyli najmniej od tygodnia.
O godz. 10 rozpoczęło się wystąpienie Thomasa Jordana, szefa SNB, które nie przyniosło szczególnych zmian dla franka, pozostającego na niewielkim minusie w stosunku do dolara. Turecka lira także zwolniła, ale wzrost o 0,4 proc. dawał nadzieję, że po spokojnym ubiegłym tygodniu ten może przynieść umocnienie liry.
Złoty niestety pozostawał na minusie, tracąc do dolara ponad 0,3 proc., a do franka ponad 0,25 proc. Za franka płacono ponad 4,024 zł, czyli zaledwie o niecałe 3 grosze mniej od rekordowej wartości. Funt, bardzo podatny na politykę, nie potrafił odreagować i ruch w górę widoczny po godz. 10 nie był zbyt znaczący, bowiem funt tylko chwilowo pokonał wartość 1,20 dol.
Euro przed południem także nie odreagowało, tracąc ponad 0,2 proc. Analitycy zwracali uwagę, że kluczem do takiego ruchu eurowaluty są obawy o ujemne stopy procentowe. W przyszłym tygodniu spotkają się członkowie Europejskiego Banku Centralnego i szanse na to, że dojdzie do obniżki stóp, rynek ocenia na ponad 80 proc. A to na tyle dużo, że realna wydaje się pierwsza od marca 2016 r. obniżka. O godz. 11 podano dane na temat inflacji PPI w strefie euro. Ta w lipcu wyniosła 0,2 proc. (r/r), czyli wyraźnie mniej niż w czerwcu.
Dziś wydarzeniem dnia będzie zapewne decyzja Banku Kanady. Do zmiany w poziomie stóp procentowych raczej nie dojdzie. Istotne zwłaszcza dla relacji dolara z juanem mogą być dane o amerykańskim handlu zagranicznym. Funt zapewne dalej będzie zmagał się z politycznymi emocjami w Londynie.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze