Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Arłukowicz oszczędza na radiologach

Dodano: 03/04/2014 - Numer 779 - 03.04.2014
fot. Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska
fot. Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz jest mistrzem oszczędności… cudzym kosztem. Od 1 lipca radiolodzy i specjaliści w dziedzinie medycyny nuklearnej będą musieli pracować więcej, ale za te same pieniądze. Na pewno nie skorzystają na tym pacjenci, bo wielu radiologów już zapowiada odejście z zawodu. Wchodzące w życie za trzy miesiące przepisy wydłużające aż o 50 proc. czas pracy obejmują nie tylko radiologów, ale także radioterapeutów, fizykoterapeutów, patomorfologów, cytopatologów oraz tych wszystkich pozostałych specjalistów, którzy stosują w diagnostyce i leczeniu źródło promieniowania. To duża grupa pracowników. – Tylko w stołecznym Centrum Onkologii w zawodach tych pracuje ok. 500 osób – mówi przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Maria Ochman. Obecnie radiolodzy i pozostali specjaliści mają zagwarantowany skrócony czas pracy – 5 godzin dziennie. Od 1 lipca ma to być 7 godzin i 35 minut. – Skrócony czas pracy obowiązuje już od ponad 50 lat. Został wprowadzony ze względu na zagrożenie radiologiczne – wyjaśnia Cezary Staroń, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii. Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że utrzymywanie skróconego czasu pracy nie jest już uzasadnione, bo nowoczesna aparatura jest bezpieczna. Z tą argumentacją nie zgadzają się związkowcy. – To prawda, że sprzęt jest o wiele bardziej bezpieczny, ale na medycznej mapie Polski jest wiele białych plam – ocenia Ochman. – Lekarze i pielęgniarki nadal narażeni są na szkodliwe działanie promieniowania. Na przykład zakładając pacjentowi stenty [niewielki element przypominający sprężynkę, który umieszcza się w żyle, aby przywrócić jej przepustowość], muszą cały proces obserwować na żywo – podkreśla lekarz i przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS). Zwraca uwagę, że nawet niewielkie dawki napromieniowania mogą prowadzić do zmian nowotworowych u lekarzy i pielęgniarek. Ale nie tylko te zagrożenia martwią radiologów oraz innych specjalistów. Chodzi także o wynagrodzenie oraz miejsca pracy. – Zwiększenie czasu pracy będzie się wiązało z redukcją etatów – przewiduje Staroń. Przypomina, że nowe przepisy nic nie mówią o wysokości wynagrodzenia. – Pięciogodzinny dzień pracy stanowił niewątpliwie zachętę dla radiologów, teraz, gdy jej nie będzie, wielu z nich myśli o odejściu z zawodu – mówi Staroń. Jego związek skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, zarzucając ustawodawcy, że zabiera pracownikom prawa nabyte. Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich. I nic. Brak odpowiedzi.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze