Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Niemcy to magazyn Gazpromu

Dodano: 13/10/2014 - Numer 939 - 13.10.2014
Już 25 proc. niemieckich zbiorników gazu jest w rękach rosyjskich firm, a wkrótce Gazprom przejmie kolejne, m.in. największy w Europie magazyn w Rehden. Rosjanie zabiegają także o przejęcie kontroli nad niemieckimi gazociągami i o wyłączenie ich spod reżimu unijnych regulacji. Rząd Angeli Merkel działania te akceptuje. – To igranie z ogniem – ostrzegają niemieccy eksperci. Jesienią zostanie sfinalizowana umowa, która przewiduje wymianę aktywów między niemiecką spółką Wintershall a Gazpromem. W efekcie tej transakcji rosyjski koncern w zamian za gazowe koncesje na Syberii zostanie właścicielem spółki Astora, zarządzającej magazynami w Rehden, Jemgum i Haidach. Zbiornik w Rehden to największa tego typu instalacja w Europie, mogąca pomieścić 4,2 mld m sześc. gazu. To niemal dwa razy więcej niż obecne zdolności magazynowe Polski, które wynoszą poniżej 2,5 mld m sześc. Rosjanie zabiegają także o przejęcie kontroli nad niemieckimi gazociągami i o wyłączenie ich spod reżimu unijnych regulacji. Gazprom chce być operatorem i wyłącznym dostawcą gazu dla dwóch rurociągów – NEL, będącego przedłużeniem Nord Stream na zachód, w kierunku Holandii i Belgii, oraz OPAL, biegnącego od Nord Stream na południe wzdłuż polskiej granicy. Przedłużeniem OPAL-u jest czeski rurociąg Gazelle, poprzez który rosyjski gaz trafia do biegnącego przez Bawarię do Francji rurociągu Megal. Choć rząd Angeli Merkel działania te akceptuje, przejmowanie niemieckich magazynów i instalacji gazowych niepokoi miejscowych specjalistów od bezpieczeństwa energetycznego. – To igranie z ogniem – ostrzegają. – Jeżeli Kreml w swoich zamierzeniach faktycznie kieruje się polityczną kalkulacją i spirala eskalacji będzie się kręciła dalej, to dostawy gazu mogą się stać decydującą dźwignią do wywierania nacisku politycznego – podkreśla Kristina Westphal, politolog z Fundacji Nauka i Polityka. Jej zdaniem Gazprom mógłby wówczas według własnego uznania regulować dostawy gazu. W podobnym tonie wypowiada się Claudia Kemfert z Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych. Podkreśla, że niemieckie państwo nie ma żadnych strategicznych rezerw gazu, bo istniejące zbiorniki znajdują się w rękach prywatnych firm, które właśnie przejmują Rosjanie. Kemfert zwraca uwagę, że rząd powinien zadbać o państwową infrastrukturę gazową, np. wybudować terminal do odbioru LNG, ale dotąd tego nie zrobił, choć inne kraje już dawno takie kroki podjęły. Konkretnych działań domaga się także opozycja. Juergen Trittin, reprezentujący w Bundestagu partię Zielonych, mówi wprost, że Niemcy potrzebują narodowego magazynu rezerw gazu. Podczas niedawnego Międzynarodowego Forum Gazowego w Petersburgu prezes Gazpromu Aleksiej Miller stwierdził m.in., że coraz większą rolę w Europie będą odgrywały huby gazowe. Dodał też, że koncern nie zrezygnuje ze swojej strategii działalności na każdym etapie gazowego biznesu, od produkcji aż do sprzedaży detalicznej, najwyżej nieco ją zmodyfikuje. To by tłumaczyło ofensywę Rosjan w Niemczech. Czy kontrolę nad niemiecką infrastrukturą gazową przejmują po to, by – jak się obawia Kristina Westphal – według własnego uznania regulować dostawy gazu? (dw.de, Media Metropolis)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze