Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nerwowa reakcja Rosjan na słowa Naimskiego

Dodano: 02/06/2016 - numer 1434 - 02.06.2016
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Polska nie zamierza przedłużać obecnej umowy na dostawy rosyjskiego gazu po jej wygaśnięciu w 2022 r. – oświadczył Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Przedstawiciele Gazpromu nie kryją irytacji tą deklaracją. – Politycy zmieniają się bardzo często, a dostawy z Rosji zawsze będą konkurencyjne – twierdzą. Po zakończeniu w 2022 r­. obecnie obowiązującego długoterminowego kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu Polska go nie odnowi – zapowiedział Piotr Naimski podczas Szczytu Inwestycji w Europie Wschodniej, zorganizowanego przez Agencję Reutera. – Będziemy zmierzali do sytuacji, w której długoterminowy kontrakt staje się kwestią przeszłości. Jeśli cena rosyjskiego gazu będzie wystarczająco konkurencyjna, nie wykluczamy zakupu, ale zdecydowanie nie w ramach długoterminowego kontraktu – oświadczył polski pełnomocnik. – Stanowisko Naimskiego pokazuje, że nie jest doktrynerem, ale raczej pragmatykiem – ocenia Wojciech Jakóbik z portalu Defence24.pl. Jego zdaniem minister odpowiada w ten sposób na nowe trendy w Europie. Gazprom oferuje kolejnym klientom uelastycznienie warunków dostaw gazu. Zmienia formułę cenową, uniezależniając ją od indeksu cen ropy na korzyść wyznacznika giełdowego, a także usuwa klauzulę „bierz lub płać”, która zmusza do opłacenia minimalnego wolumenu surowca niezależnie od zapotrzebowania. – Na podobne zmiany liczą również Polacy, którzy nie zamierzają być klientem drugiej kategorii – zauważa ekspert. Na słowa Naimskiego nerwowo zareagowali przedstawiciele Gazpromu. Aleksander Miedwiediew, wiceprezes rosyjskiego koncernu, przyznał, że znana jest mu ta deklaracja, ale jednocześnie podkreślił, iż jest nią zdziwiony. – Każdemu oczywiście wolno wybierać, jak będzie kupował gaz i zabezpieczał konkurencyjność gospodarki – mówił. Zaznaczył jednak, że Europa nie ma co liczyć na dostawy taniego LNG ze Stanów Zjednoczonych, bo to dla Amerykanów nieopłacalny biznes. O wiele mniej dyplomatycznie wypowiedziała się Jelena Burmistrowa, szefowa spółki Gazprom Eksport, będącej handlowym ramieniem rosyjskiego koncernu. – Politycy zmieniają się bardzo często, a dostawy gazu z Rosji zawsze będą konkurencyjne – stwierdziła. To wyraźna sugestia, że kiedy rząd PiS-u zostanie w przyszłości zastąpiony przez obecną opozycję, Rosjanie będą mogli liczyć na większą przychylność. Nie można wykluczyć, że obecny kontrakt zostanie wtedy przedłużony, a to oznaczałoby, że nadal płacilibyśmy Gazpromowi jedną z najwyższych cen w Europie. Od listopada 2014 r., kiedy otworzyło się kolejne okno negocjacyjne, Rosjanie odmawiają Polsce obniżki cen gazu. W tej sytuacji Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w lutym tego roku złożyło w międzynarodowym trybunale arbitrażowym w Sztokholmie pozew przeciwko Gazpromowi. Według Miedwiediewa rozpoczęcie arbitrażu nie oznacza przerwania rozmów. – Jeśli mnie zapytacie, czy istnieje możliwość niearbitrażowego uregulowania kwestii cenowej, to ja odpowiem, że istnieje – dodał.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze